Pokazywanie postów oznaczonych etykietą aktywność. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą aktywność. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 24 lipca 2018

4 dobra materialne, które chciałabym posiadać

   Nie uważam się za materialistkę. Przez ostatnie kilka lat staram się żyć według idei, która mówi, że lepiej inwestować w przeżycia i wspomnienia, niż rzeczy. Nikt mnie do grobu nie pochowa z ciuchami i gadżetami za miliony. Mimo tego całego „rzeczozmęczenia” mam kilka marzeń, które można zaliczyć do tych materialnych. Moim zdaniem pod każdą z nich kryje się coś więcej niż pusty przedmiot, ale myślę, że to możecie dopowiedzieć sobie sami. 
 

Parterowy domek poza Warszawą


Od kiedy w wieku 12 lat pierwszy raz pojechałam odwiedzić koleżankę w Jabłonnej, marzy mi się posiadanie domu jednorodzinnego. Takiego niedużego, parterowego, z ogródkiem i kącikiem warzywno-owocowym. Jak byłam przedszkolakiem to oczywiście myślałam tylko o willi z 10 pokojami i basenem. Niesamowite jest to, jak zmieniają się priorytety wraz z wiekiem. Chyba załamałabym się gdybym miała sprzątać taki metraż.
Marta miała ok 120m. dom w którym mieszkała razem z rodzicami i trójką braci. Dzięki temu, że dom nie był kilkupiętrowy i nie miał wielkiej powierzchni, automatycznie dużo czasu spędzali razem w kuchni i salonie. To na pewno umacniało ich zażyłość i podkreślało rodzinną atmosferę otoczenia, którą zawsze bardzo podziwiałam. I nie chodzi tu o to, że w moim dzieciństwie czegoś brakowało. Po prostu byłam pod wrażeniem jak wygląda dom rodziny wielodzietnej.
Mimo, że ledwo co kupiłam swoją pierwszą kawalerkę, to w wolnych chwilach lubię pomarzyć, pooglądać oferty i zdjęcia domków moich marzeń. Kto wie czy za kilka lat nie będę stała przed wyborem: domy nasprzedaż w Tarnowskich Górach czy zaprojektowane, drewniane chatki na Mazurach? 


niedziela, 11 marca 2018

Przesilenie wiosenne i kiepskie samopoczucie

  Łatwo wpaść w euforie, gdy nadchodzi wiosna. Robi się przyjemnie ciepło i zielono, dzień staje się coraz dłuższy i możemy pochować grube kurtki na dno szafy. Czujemy się jak susły, które budzą się ze snu zimowego i wydaje nam się, że jesteśmy panami świata, a nasz nastrój i samopoczucie fizyczne natychmiast się poprawią. Niestety nie zawsze tak jest. Często po zimowym letargu wziąż czujemy się zmęczeni, niewyspani i przygnębieni. Mimo, że nasz mózg już sobie wizualizuje "dobrą zmianę" (więcej ruchu, zdrowsze jedzenie itp.), to osłabione ciało nie nadąża. 
   Sama podekscytowana plusowymi temperaturami...właśnie leżę w łóżku z grypą. Chyba nigdy nie czułam się gorzej, niż przedwczoraj. Gorączka, ból gardła, mięśni i stawów, zatkane uszy i nos, dreszcze - serdecznie nie polecam! Pamiętajcie, że wahania temperatur, tak typowe dla marca, są bardzo zdradliwe. Właśnie wtedy najłatwiej się przeziębić i złapać infekcję.

   Jak poradzić sobie i nie dać się przesileniu wiosennemu ? Poniżej kilka moich rad:

Wysypiaj się.


Nie ma dla układu odpornościowego nic gorszego, niż brak regeneracji. Nie próbuj nadrobić zimowego lenistwa wstając o 5 rano i kładąc się spać o 1 w nocy. Daj czas organizmowi na przestawienie się na wiosenny tryb.

 

Wracaj do zwiększonej aktywności fizycznej stopniowo.


Tak jak wyżej. Nie nadrobisz 4 miesięcy nic "nierobienia" w ciągu tygodnia turbo treningów. To tak nie działa. Zwiększaj ilość i intensywność treningów powoli. To sprawi, że nie obciążysz układu ruchu i układu nerwowego, a motywacja będzie utrzymywać się na stałym poziomie.  

Zadbaj  o odpowiednią temperaturę i nawilżenie powietrza w miejscu zamieszkania.


   Temperatura w mieszkaniu/domu powinna się mieścić w granicach 18-22 ˚C. Warto również mierzyć stan wilgotności ( idealnie gdyby wynosiła 40-60%) i kupić sobie niedrogi higrometr. Gdy powietrze jest za suche męczy nas suchość gardła, nosa, skóry. Kiedy mamy problem ze zbyt wysoką wilgotnością mogą nam dokuczać bóle głowy, problemy z oddychaniem, infekcje skórne. Pamiętajcie również, że warto wietrzyć pomieszczenia ( o każdej porze roku), szczególnie gdy stężenie smogu w powietrzu jest coraz niższe.

Zadbaj o dietę przeciwzapalną i detoksykującą.


-  Pij świeżo wyciśnięty sok z cytryny - właśnie na wiosnę ten owoc jest najsmaczniejszy i najświeższy. Zawarte w niej bioflawonoidy wzmacaniają odporność, a witamina C wspomaga produkcje kolagenu.  

-  Jedz kiełki rzodkiewi, brokułów, fasoli mung. Są pełne enzymów, które wspomagają przyswajanie składników odżywczych. 

- Nie żałuj sobie rzodkiewek. Są bogate w krzem, który wspomaga budowę mocnych kości.

- Wzbogać dietę o szparagi. Warzywa te zawierają glutation, mający silne działanie antyoksydacyjne, dzięki czemu czujemy się i wyglądamy młodziej.

- Pamiętaj o czosnku! Podczas zmian warunków atmosferycznych, ten naturalny antybiotyk, powinien zajmować wysokie miejsce w Twoim jadłospisie. Posiada działanie przeciwbakteryjne, przeciwgrzybiczne i świetnie sobie radzi z zapobieganiem i walką z przeziębieniem. 


Suplementuj witaminy.

 

   Zbadaj krew i dowiedz się jakie masz niedobory witamin i mikroelementów w organizmie. Po zimie często brakuje nam wit. D ( mało czasu przebywamy na słońcu) i witamin z grupy B. Jeżeli posiadamy nietolerancje, stosujemy diety eliminacyjne to prócz czerpania substancji odżywczych z pożywienia, warto kupić dobry suplement. Sama stosuję B Complex od Cheers -  Premium Health&Care

Ich kapsułki:
- zawierają najwyższe dawki witamin B,
- są wolne od dodatków, barwników i konswerwantów,
- producent gwarantuje zwiększoną przyswajalność, dzięki zawartości choliny, inozytolu i piperyny,
- są wegetariańskie  ( nie posiadają substancji żelujących),
- są produkowane w Polsce

 Na hasło: dotrzydziestki15, macie rabat -15% na produkty Cheers. A jeżeli chcielibyście wygrać opakowanie wspomnianych witamin zajrzyjcie na mój fanpage na facebooku, bo szykuję dla Was konkurs!

wtorek, 13 lutego 2018

O tym co kupić miłośniczce sportu na urodziny, Walentynki i z okazji innych świąt - część 1

   Nie wiem jak Was, ale mnie bardzo stresuje kupowanie prezentów, szczególnie jeżeli robię to na ostatnią chwilę. Boje się, że nie trafię w gust obdarowywanej osoby, albo wybiorę rzecz, którą już posiada. Oprócz tego zazwyczaj wpada mi coś fajnego w oko, gdy nie ma żadnej okazji, a ja wtedy myślę "Przecież nie będę kupowała na zapas.". Ostatnio obiecałam sobie, że będę zapisywała pomysły na prezent (w tym linki ze sklepów internetowych) tak, żeby więcej nie wpadać w panikę, gdy zbliża się (czyjeś) święto.
  Zdaje sobie sprawę, że nie tylko mi takie sytuacje sprawiają problem,dlatego postanowiłam się z Wami podzielić kilkoma pomysłami na prezent - tym razem dla miłośniczek sportu. 

Zawieszki srebrne, złote, kolorowe

 

   To coś dla dziewczyny, która mimo sportowego hobby lubi delikatne błyskotki. Ostatnio modne są motywy hantli, kettli itp. Osobiście, jako nauczycielka wybrałabym gwizdek.




Odzież sportowa 

 

  Z autopsji wiem, że dla trenera i osoby trenującej sportowych ciuchów nigdy za wiele. T-shirty, skarpety, czapki to chyba najbezpieczniejszy wybór. Na polskim rynku co rusz pojawiają się nowe marki, więc jest z czego wybierać. Na pewno od dłuższego czasu furorę robi Gym Hero, Wake Up & Squat i Gym Glamour.

Screen ze strony www.gymhero.eu

Odżywki i witaminy

 

    Sama lubię praktyczne prezenty, a wspomniane wyżej produkty na pewno takie są. Suplementy przydadzą się każdej aktywnej osobie, a dodatkowo sprawicie, że same troszkę na nich zaoszczędzą.

IG: @ewelina.pacocha

 Sprzęt do ćwiczeń

 

   Dobrą opcją jest również sprzęt do ćwiczeń, który można wykorzystać na treningu w warunkach domowych lub na dworze. Sama jestem fanką wszelkiego rodzaju taśm, gum, drabinek koordynacyjnych, czy obciążników. Fanka fitnessu na pewno będzie zadowolona. 

IG: @ewelina.pacocha

   A może Wy również macie jakieś pomysły ? Dajcie znać w komentarzu. Z mojej strony możecie liczyć na jeszcze kilka inspiracji, którymi podzielę się wkrótce.