Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gotowanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gotowanie. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 12 kwietnia 2018

Jak znaleźć czas na zadbanie o siebie przy napiętym grafiku ?


  Lubię uproszczenia i nie znoszę marnotrawstwa czasu. Irytuje mnie kiedy dojeżdżam i wracam z pracy dłużej, niż w niej siedzę. Boli mnie, że często nie mam możliwości zrobienia czegoś na co mam ochotę, z powodu napiętego grafiku i zmęczenia z tym związanego. Ta sytuacja nierzadko skłania mnie do poszukiwania rozwiązań i ułatwień. 
   Wiecie, że Polacy są w czołówce najbardziej zapracowanych narodów na świecie? W internecie można znaleźć wiele artykułów mówiących o tym, że jako nacja mamy problem z odnalezieniem równowagi pomiędzy życiem zawodowym i osobistym. Często wygląda to tak jakbyśmy żyli dla pracy, a nie pracowali, żeby żyć. Wiadomo! Zdarza się, że niekiedy nasz zawód jest również naszą pasja, ale mimo to, warto zadbać o balans i znaleźć czas wolny na odpoczynek, hobby, spotkania z najbliższymi. Dzięki temu nie grozi nam rutyna i wypalenie, a co najważniejsze nie ucierpi, a wręcz zyska nasze zdrowie psychiczne i fizyczne. 
  Apropos rozwiązań, niewątpliwie najlepiej byłoby ograniczyć godziny pracy do minimum. Niestety z oczywistych powodów jest to niemożliwe. Nie wszyscy mamy kanapę wypchaną dolarami niczym Pablo Escobar i nie każdy z nas chce żyć jak asceta, któremu do szczęścia wystarcza pustynia, chleb i woda. Poniżej cztery proste rady jak osiągnąć złoty środek i znaleźć czas na wszystko: pracę, obowiązki domowe i przyjemności!

1. Kiedyś pisałam posta "Intensywny tryb życia, a utrzymanie zdrowej i regularnej diety –jak to ogarnąć?". Znajdziecie tam porady, o tym jak nie tracić dużo czasu na gotowanie (oczywiście jeśli nie przepadacie za tą czynnością! ) , a odżywiać się zdrowo.


2. Aktywnie wykorzystuj czas, który poświęcasz na dojazd do pracy. Słuchaj muzyki, podcastów i czytaj w autobusie, tramwaju, metrze. Uprawiaj sport! Chociaż część trasy do pracy pokonaj na rowerze, hulajnodze, rolkach ( szczególnie jak nie masz czasu na trening!)




3. Zadbaj o siebie nie wychodząc z mieszkania. Zamów usługę fryzjerską, manicure, masaż, a nawet trening personalny z dojazdem! Taką możliwość daje Privist.  Na portalu mamy możliwość znalezienia i zarezerwowania np. wizyty kosmetyczki w miejscu zamieszkania. Dzięki temu nie tracimy czasu na dojazd i relaksujemy się w domowym zaciszu. Interes życia! Opcja działa w obie strony. Jako usługodawcy również możecie zapraszać klientele do siebie! Koniecznie zapoznajcie się z platformą - jest bardzo intuicyjna, łatwa i wygodna w obsłudze. Na prawdę warto zarejestrować się na Privist, bo niewiadomo kiedy w przyszłości może przydać nam się tego typu usługa ( profesjonalny makijaż przed ważną imprezą, masaż na wieczór panieński przyjaciółki, zabieg fizjoterapii przy kontuzji itp.)


4. Rób zakupy online: zarówno te spożywcze, kosmetyczne jak i ubraniowe. W ten sposób oszczędzasz czas, oraz masz możliwość skorzystania ze zniżek dostępnych jedynie w Internecie. Godziny spędzone na podróży do centrum handlowego itp. i spacerowanie po alejkach sklepowych, każdy z nas może zastąpić spotkaniem z przyjaciółką, trening, lub wizytę manicurzystki.  

  A Wy macie jakieś sposoby na osiągnięcie „złotego środka” i utrzymanie równowagi między pracą i życiem prywatnym ?

niedziela, 25 lutego 2018

Kilka sposobów na pokonanie chęci na słodkie. Opinia na temat De Luxe Whey Activlab.

   Wiosna tuż tuż. Zaraz schowany puchówki i grube swetry na dno szafy, i chcąc czy nie chcąc, będziemy zmuszeni odkryć więcej ciała. Wiadomo: „Formę robi się na lata, nie na lato”, a każdy dzień jest dobry na zmianę nawyków na zdrowsze. To nie zmienia faktu, że właśnie dzwoni ostatni dzwonek dla leniuchów i spóźnialskich, żeby zadbać o własne ciało przed ciepłym sezonem 2018.
  Zdrowa dieta i systematyczna aktywność fizyczna to recepta. Prosta i skuteczna. Szkoda tylko, że łatwiej ją zapisać, niż zrealizować. Z autopsji i z rozmów z podopiecznymi wiem, że jedną z najgorszych kłód, jaka jest rzucana pod nasze nogi w drodze do „bycia fit” jest chęć na słodycze.

Skąd się bierze ochota na słodycze?


Jest kilka powodów. Oto niektóre z nich:


- Mało regularne i zbyt rzadkie spożywanie posiłków, które powoduje wahanie poziomu cukru we krwi. Skutkuje to wilczym apetytem i niepohamowaną chęcią na węglowodany proste.



- Napięcie,  podwyższony kortyzol (hormon stresu) i chęć polepszenia nastroju. Po zjedzeniu czekolady czujemy nagłą poprawę humoru ( zwiększona produkcja endorfin) i przypływ energii, przez co nasz mózg uwielbia cukier.  Szkoda, że jest to krótkotrwały stan.



- Zmęczenie, brak odpowiedniej ilości snu, które prowadzą do stanu opisanego w punkcie wyżej.


- Zakwaszenie organizmu, kandydoza – grzyby i drożdżaki kochają cukier. Więcej o wspomnianym stanie pisałam tutaj.


Jak wygrać z naturą słodkożercy?
 
Do rzeczy. Przychodzę do Was z kilkoma wskazówkami (szczególnie dla łasuchów) jak zwycięsko wyjść z kryzysu, gdy zbyt często macie ochotę zagryźć snickersa żelkami, popijając je coca-colą, a na deser opróżnić litr lodów czekoladowych.
  
1. Jedz regularnie. Po prostu. 4-5 zbilansowanych posiłków co 3h powinno pomóc.


2. Wymień słodycze na zdrowe zamienniki:


Białko o smaku czekolady, ciasteczek itp.




   Białka serwatkowe nie zawierają kalorycznych substancji słodzących, a bywa, że potrafią fajnie zastąpić smak batona, czekolady, lub innego deseru. Sama obecnie testuję De Luxe Whey Activlab o smaku „Ciasteczka z kremem” i muszę przyznać, że świetnie sprawdza się jako shake’a, składnik omleta lub owsianki. Próbowałam wielu odżywek (rzadko mi smakowały), a ta jest naprawdę smaczna, ma dobrą rozpuszczalność, a przede wszystkim doskonale spełnia swoją rolę jako produkt uzupełniający dietę w białko (dla mnie to teraz bardzo ważne, bo nie jem mięsa). Do tego godnie zastępuje ciastka, a oprócz tego, w przeciwieństwie do wielu innych odżywek, ma bardzo ładne opakowanie. Wiadomo, nie jest to zbyt istotna kwestia, ale jeżeli miałabym wybrać produkt o takim składzie a innym wyglądzie, to wybrałabym ten estetyczniejszy.





Budyń z ksylitolem, a kisiel z owocowej herbaty 

Zastąp desery instant ze sklepu na niskokaloryczne domowe zamienniki. Przepis na budyń piernikowy z ksylitolem znajdziesz w tym wpisie. Możesz go łatwo zmodyfikować np. do smaku czekolady (dodając kakao).



   Kisiel z owocowej herbaty to banał. Łyżkę mąki ziemniaczanej i łyżeczkę ksylitolu zalej 1/5 szklanki zimnej wody i wymieszaj do rozpuszczenia. Następnie zalej płyn gorącą, świeżo zaparzoną herbatą owocową. Szybko mieszaj, do uzyskania kisielu.  Możesz dodać owoce ( banan, kiwi, mandarynki itp.). Gwarantuje, że deser będzie wystarczająco słodki i zdrowszy od sklepowych zamienników.   


3. Zaplanuj sobie jednego cheat-meala w tygodniu i pozwól sobie wtedy na odstępstwo od diety. Oszukany posiłek raz na jakiś czas to nie grzech, a nawet zalecenie wielu dietetyków i trenerów. Pozwala na psychiczne rozluźnienie, podkręca metabolizm, nagradza wytrwałość! Nadużywam ostatnio tego stwierdzenia, ale tutaj ponownie wpisuje się idealnie: Wszystko jest dla ludzi, tylko z umiarem!
 

 4. Wytrzymaj 2-3 tygodnie bez cukru i innych ( nawet tych zdrowszych) zamienników. Taki odwyk nie jest łatwy, ale warto spróbować. Po kilku tygodniach detoxu cukrowego (i cukropodobnego) mózg po prostu zapomni o potrzebie „osłodzania” diety. Oprócz tego: Ty się lepiej poczujesz, twoja skóra i ciało zacznie lepiej wyglądać, a satysfakcja będzie nie do opisania. Jedyne przed czym mogę Cię przestrzec: nastaw się na początkowe bóle głowy. Odstawienie cukru dla „uzależnionego” (tak samo jest z kawą) to szok dla organizmu.
 

A Wy macie swoje sposoby na pokonanie łaknienia na słodycze?